czwartek, 23 lutego 2017

Update pielęgnacji twarzy-skóra mieszana.

Cześć!
 Od kilku dni temperatura za oknem na plusie z czego się bardzo cieszę,męczy mnie już ta zima i nie mogę się doczekać letnich zwiewnych sukienek i ciepłych promyków słońca,ale dziś nie o tym. 
Dziś przychodzę z updatem mojej pielęgnacji twarzy.
 Moja pielęgnacja przez lata bardzo się zmieniała,był czas kiedy używałam tylko aptecznych kosmetyków do twarzy i żadne inne nie wchodziły w rachubę.
 Na dzień dzisiejszy są to produkty apteczne ale też drogeryjne.
 Zacznijmy od produktów do oczyszczania twarzy.
 Do zmycia resztek makijażu i sebum z twarzy używam żelu Garnier Czysta Skóra,lubię jego mentolowy,odświeżający zapach i mocne oczyszczenie skóry. 
Gdy moja skóra jest bardzo zanieczyszczona i mocno przetłuszczona pod koniec dnia,używam jako maseczkę na ok.10minut Garnier Czysta Skóra 3w1,nie używam go jako żel do mycia ponieważ jest zbyt gęsty a jako peeling zupełnie się nie spisuję ponieważ ma bardzo małe drobinki.
 Do tonizowania i oczyszczania buzi używam na zmianę dwóch toników. 
Tonik Pharmaceris jest bardzo łagodny dla skóry i głównie służy mi do odświeżania i tonizowania buzi po umyciu. 
Tonik Garnier ma bardzo drażniący,alkoholowy zapach,który niekoniecznie mi się podoba. 
Skóra po nim jest ściągnięta i pozbawiona sebum. 
Do demakijażu twarzy jak i oczu używam wszystkim znany płyn micelarny Garnier,co tu dużo mówić? 
Jest po prostu dobry i spełnia swoje zadanie.
Moją nowością w pielęgnacji jest serum z witaminą C od Pharmaceris,stosuje go dopiero od tygodnia,więcej na jego temat na pewno napiszę na blogu,także czekajcie na post z recenzją. 
Do nawilżenia buzi niezawodny Alantandermoline,wybrałam wersje lekką ponieważ moja skóra jest mieszana i nie lubi gęstych,tłustych kremów.
 Ten krem szybko się wchłania i dobrze nawilża skórę.
 Maść cynkowa chyba już wszystkim znana,używam jej dość rzadko ale gdy już to robię to nakładam grubą warstwę na buzię jako maseczka i gdy mam wolny dzień to potrafię z nią chodzić nawet kilka godzin. 
Benzacne mój hit do zadań specjalnych,używam go głównie miejscowo na bolące podskórne gule i ropne wypryski.
 Odkryciem tego roku jest Normaclin,zauważyłam efekty już po 2 dniach stosowania! 
Miałam wysyp niedoskonałości i zastosowałam ten żel na całą twarz,po dwóch dniach buzia się uspokoiła i stała się gładka.Jedynym minusem jest to,że ten żel jest na receptę,na pewno przy kolejnej wizycie u dermatologa poproszę o wypisanie przynajmniej 3 tubek.
Krem z retinolem od Pharmaceris stosuje go dopiero od dwóch dni i ciężko mi cokolwiek powiedzieć na jego temat,także w przyszłym miesiącu myślę że pojawi się recenzja.
 Sam krem zapowiada się obiecująco ale jak się sprawdzi,to dowiecie się niebawem.
 Na koniec żel arnikowy,który stosuję na cienie pod oczami i naczynka na nosie.
 Żel jest bardzo wydajny i jak widać tani.
 Co do efektów to dobrze działa na opuchniętą skórę pod oczami.

 Znacie te produkty?
Lubicie?
 Do następnego :)

środa, 8 lutego 2017

Pharmaceris H-Specjalistyczny szampon o podwójnym działaniu stymulującym wzrost włosów & przeciwłupieżowy


 
Niestety jesienią i zimą moje włosy osłabiają się i wypadają,ma na nie wpływ również niedoczynność tarczycy na którą choruję,co nie pomaga i jestem zmuszoną ratować się szamponami i innymi specyfikami,które daję różne efekty.
Dwa dni temu otrzymałam do testów szampon od Pharmaceris,użyłam go dopiero raz więc dziś przedstawię wam tylko moje pierwsze wrażenie.
 Na pełną recenzję produktu będzie trzeba trochę poczekać.
 Szampon otrzymujemy w kartonowym opakowaniu,które zawiera wszystkie informacje na temat produktu.
 Zawsze myję włosy dwa razy,za pierwszym razem nakładam na skórę głowy i przeciągam go przez cała długość włosów aby pozbyć się całego kurzu,brudu itd.
Następnie spłukuję i nakładam szampon tylko na skórę głowy i przytrzymuję ok.3 minuty.
Szampon dobrze myję włosy i ma bardzo przyjemny zapach co umila mycia włosów.
 Szampon na barwę pół przezroczystą i lejącą konsystencję.
 Bardzo dobrze się pieni i jest łagodny dla skóry głowy.
 W skład serii przeciw wypadaniu włosów,wchodzi 5 produktów,niektóre z nich miałam już okazję testować,link do recenzji macie tu http://beautyglamshine.blogspot.com/2016/04/pharmaceris-ratunek-na-wypadajace-wosy.html 
Więcej informacji znajdziecie na stronie http://www.media.pharmaceris.com

środa, 1 lutego 2017

Lirene Olejkowe serum do rąk,skórek i paznokci.

Hej!
 Nowy rok zaczął się dla mnie bardzo dobrze,może dlatego że nastawiłam się,że ten rok będzie lepszy od poprzedniego,że w końcu zrealizuje swoje postanowienia ale jak to wyjdzie w praniu to nikt nie wie.
 A Wy macie jakieś postanowienia na ten rok?
 Po krótkiej miesięcznej przerwie wracam do blogowania i jak to zwykle bywa,wracam z recenzją,dziś będzie to recenzja kremu do rąk,skórek i paznokci marki Lirene.
 
 Zapraszam
  Nie przedłużając zacznę od zalet i wad produktu.
 
 Plusy:
 +Szybko się wchłania.
 +Ma gęstą,treściwą konsystencję.
 +Zapach,jest trochę mocny,ciężki ale jak dla mnie bardzo przyjemny.
 +Nawilża i koi suchą skórę.
 +Całkiem fajny skład.
 +Dostępność,tak jak większość produktów Lirene są dostępne niemal wszędzie od drogerii po supermarkety.
  
Minusy:
 -Wydajność ale nie jest to rażący minus,tym bardziej że zimą częściej kremujemy ręce. 
 Jak widać konsystencja kremu jest gęsta i zwarta,na pewno nie przypomina olejku czy też serum jak to napisał producent.

 Podsumowując,jak dla mnie 9/10.Produkt spełnił moje oczekiwania i jeśli wykończę moje zapasy kremów do rąk to na pewno kupię ten krem.

sobota, 24 grudnia 2016

Plany na święta i życzenia dla Was :)


 Witajcie Kochani!
 Teraz gdy pojawił się ten post,jestem w drodze do Zakopanego,będę spędzać święta po góralsku,w drewnianej chatce,przy kominku z pysznym grzańcem :) 
Chciałabym życzyć wam Wszystkim
 Czarodziejskich chwil

Ciepłej rodzinnej atmosfery
Uśmiechów, zdrówka,
Pyszności na stole,
cudownych prezencików
Spełnienia marzeń
 Wyjątkowego
Sylwestra i wszystkiego
co najlepsze w Nowym Roku.

czwartek, 10 listopada 2016

Mój makijaż z Lirene

Dzień dobry kochani!

 W dzisiejszym poście przygotowałam dla Was makijaż,jest to makijaż dzienny rozświetlający,nie ukrywam że zainspirowała mnie do tego marka Lirene i nowości,które wyszły na rynek takie jak fluid Perfect Tone,który dopasowuję się idealnie do koloru cery i co mnie najbardziej cieszy to,to że jest on dostępny aż w 8 kolorach,każda z nas na pewno znajdzie coś dla siebie.


 Na początek zaczęłam od oczyszczenia mojej twarzy płynem micelarnym Biolaven Organic,następnie nałożyłam na twarz matującą bazę pod makijaż No Pore od Lirene.Gdy baza już się wchłonęła nałożyłam miejscowo na wypryski i przebarwienia korektor Lirene Be Perfect a pod oczy kryjący korektor L'oreal True Match.Na całą twarz nałożyłam fluid Lirene Perfect Tone w kolorze 103 Sand,który bardzo dobrze ujednolicił cerę.
Następnie zmatowiłam twarz mineralnym pudrem City Matt w odcieniu 01 transparentny. 
Do wykonturowania twarzy użyłam bronzer z paletki Shiny Touch również od Lirene,następnie aby dodać trochę świetlistości i świeżości cerze użyłam mineralny rozświetlacz Shiny Touch.

Kolejnym krokiem były brwi,które podkreśliłam kredką Catrice w kolorze 020 Date With Ash-ton
 ,jednak na zdjęciu wydają się znacznie ciemniejsze niż są w rzeczywistości ale trudno o dobre światło w taką pogodę.


 Do makijażu oczu w ruch poszła moja ulubiona paletka trzech cieni od Smashbox,na całą powiekę aż po sam łuk brwiowy nałożyłam kolor o nazwie Nectar,na wewnętrzną część powieki i dolną powiekę nałożyłam kolor Cinnamon Toast,następnie zewnętrzny kącik oczu i załamanie wyblędowałam cieniem o nazwie Roasto,jest to głęboki połyskujący brąz.
 Wodoodporną kredką marki Prestige w kolorze 16 Mocaccino narysowałam cienką kreskę wzdłuż linii rzęs na górnej i dolnej powiece następnie wytuszowałam rzęsy mascarą Maybelline Lash Sensational w kolorze czarnym.

Na ustach mam matową pomadkę w płynie Golden Rose Longstay w kolorze o numerze 01 i to wszystko,mój makijaż jest gotowy. 

 Dajcie znać jak Wam się podoba?


poniedziałek, 3 października 2016

Lirene City Matt - Puder matujący.

 Witam Was Kochani w ten deszczowy poniedziałek,jak widać za oknem pogoda nas nie rozpieszcza.
Już mamy jesienne chłodne wieczory,które ja bardzo lubię,można się otulić w koc,wypić ciepłą herbatkę i nadrobić zaległości na blogu.
 Dzisiaj króciutka recenzja pudrów matujących od Lirene.


 Obietnice producenta:
Puder City Matt jest odpowiedni dla każdego rodzaju cery.
Szukasz produktu, który nie tylko zapewni efektowne wykończenie makijażu, ale i odpowiednią pielęgnację skóry?
Dzięki lekkiej, mineralnej formule puder City Matt równomiernie się rozprowadza i dopasowuje do koloru skóry, a makijaż wygląda naturalnie i świeżo. Formuła pudru wzbogacona została o algę koralowca, która pochłania nadmiar sebum oraz chroni skórę przed wolnymi rodnikami, dzięki czemu skóra pozostaje matowa i aksamitnie gładka przez cały dzień.
  
  Plusy:
 +Bardzo wydajny,jedno opakowanie starczyło mi na 4 miesiące codziennego stosowania.
 +Łatwo dostępny,możemy go dostać w każdym Rossmannie.
 +Przyjemny kremowy zapach.
 +Ma wygodne kompaktowe opakowanie.
 +Dostępny w trzech kolorach 01 Transparenty,02 Naturalny i 03 Beżowy.
 +Matowi skórę na ok.4 godziny. 

 Minusy:
 -Cena,20 zł to trochę dużo jak za zwykły puder matujący w plastikowanym opakowaniu bez lusterka.
 -Napisy na opakowaniu dość szybko się zdzierają przez co wygląda to nieestetycznie.
 -Odcień 01 nieco bieli twarz,także nie jest do końca transparenty.


Podsumowując produkt jest średni,ma swoje zalety ale także wady i to nie mało,przez co raczej nie wrócę do niego ponownie.Na dzień dzisiejszy nie mam w swoim kuferku pudru,który spełniłby wszystkie moje oczekiwania ale czekam na promocję -49% na twarz w Rossmannie i na pewno zaopatrzę się w kilka pudrów,mam nadzieję że znajdę ten idealny.

 A jakie są Wasza ulubione pudry do twarzy?

niedziela, 2 października 2016

LashVolution Serum pobudzające wzrost rzęs - Zapowiedź recenzji

Dzień dobry Kochani!
 Po dłuższym czasie nieobecności na blogu,dziś przychodzę do Was z zapowiedzią recenzji.
 Mam przyjemność testować innowacyjne serum do rzęs od LashVolution.Pobudzenie do wzrostu moich rzadkich i krótkich rzęs będzie nie lada wyzwaniem i aby nie ułatwiać sprawy,dodam że w sierpniu przedłużałam rzęsy metodą 3:1 i stan moich rzęs nieco się pogorszył więc to idealny czas aby przetestować serum. 

     Muszę przyznać,że osobista dedykacja miło mnie zaskoczyła i pozytywnie nastroiła do marki.

 
 W środku pudełeczka znajdowało się serum pobudzające wzrost rzęs oraz miarka do zmierzenia długości rzęs przed stosowaniem dla porównania efektów.
 

 Jesteście równie ciekawi jak ja efektów?
 Zapraszam do obserwacji,dzięki czemu będziecie na bieżąco z moimi postami.
 
Buziaki :*