środa, 31 sierpnia 2016

Eveline Velvet Matt-Matowa pomadka w płynie

Hej!

 Dziś ostatni dzień wakacji,nawet nie wiem kiedy ten czas zleciał.Dopiero co nie mogłam się doczekać tygodniowego urlopu w Sopocie a już jutro wrzesień i powoli wracamy do obowiązków.W dzisiejszym poście chciałabym wam przedstawić nowość od Eveline,jest to matowa pomadka w płynie w kolorze soczystej fuksji 416 Wild Fuchsia mój hit tego lata.
  



Obietnice producenta: 
Pomadka Velvet Matt w płynie to gama matowych pomadek do ust, w intrygujących, ultra nasyconych pigmentami kolorach w połączeniu z wyjątkową formułą pielęgnacyjną.
Kosmetyk bogaty w witaminy A, E i F zadba o optymalny poziom nawilżenia, odżywienia, ujędrnienia i ochrony ust. Pomadka ma lekką i przyjemną konsystencję, która daje poczucie ekstremalnego komfortu i długo utrzymuje się na ustach. Smakowity zapach żurawiny sprawia, że jej aplikacja jest przyjemnością.


 Witamina A  przyspiesza odnowę komórek naskórka, poprawia nawilżenie skóry (dzięki stymulacji produkcji kwasu hialuronowego). Wpływa na szybsze  zastąpienie uszkodzonych słońcem i czynnikami zewnętrznymi komórek skóry, zdrowymi i prawidłowo uformowanymi, co ma wpływ na piękny i zdrowy wygląd ust.

Witamina E jest naturalnym antyoksydantem – przeciwdziała zmianom degeneracyjnym towarzyszącym procesowi starzenia się skóry, takim jak linie i zmarszczki. Chroni warstwę tłuszczową naskórka, poprawia ukrwienie skóry, zapewnia stabilizację i właściwą przepuszczalność błon komórkowych. Odżywia skórę, zmniejsza jej wrażliwość na promieniowanie UV. Ma działanie przeciwzapalne i przeciwobrzękowe, zwiększa elastyczność tkanki łącznej. Wygładza i nawilża skórę. 

Witamina F (NNKT – niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe) to mieszanina różnych kwasów: linolowego, α- i γ-linolenowego oraz arachidowego. Stanowi ona element lipidów komórkowych, natłuszcza i tworzy warstwę ochronną. Dzięki temu skóra jest chroniona przed czynnikami atmosferycznymi i szybciej się regeneruje.

 Plusy:
 +Ładnie się rozprowadza na ustach.
 +Ma piękny owocowy zapach.
 +Nie wysusza ust.
 +Pomadka jest dość trwała,utrzymuje się u mnie ok.3-4 godziny.
 +Bardzo dobra pigmentacja.
 +Schodzi równomiernie z ust.
 +Cena,ok 12-15zł.
 +Dostępność,możemy je dostać w Rossmannie i na stronie producenta www.eveline.eu.
 Minusy:
 -Mała gama kolorystyczna,tylko 6 odcieni.


 Podsumowując efekt na ustach bardzo mi się podoba,lubię takie intensywne kolory na ustach i na pewno wypróbuję inne odcienie.Dla miłośniczek matu na ustach serdecznie polecam te pomadki. 

 Dajcie znać jeśli miałyście te pomadkę i jaki kolor polecacie?
 Do następnego :)

środa, 10 sierpnia 2016

Nowości do testów od Lirene i Pharmaceris

Witajcie
 Dziś chciałabym wam zaprezentować kilka produktów,które mam okazję testować.
 Niebawem pojawią się recenzję na blogu,także bądźcie czujni.

 

 Kosmetyki jakie będę testować są od Lirene i Pharmaceris,tym razem padło na pielęgnacje.Jak wiadomo pielęgnacji nigdy dość.Od Lirene otrzymałam serię Bio nawilżenie,w skład której wchodzi nawilżający żel do mycia twarzy i krem nawilżająco-matujący.Od Pharmaceris wybrałam dla siebie serię T dla skóry trądzikowej,jeśli jesteście ze mną dłużej to wiedzie że borykam się z trądzikiem.Słynny La roche posay effaclar duo plus niestety zbyt wiele nie pomógł mojej skórze,więc walka z trądzikiem nadal trwa.Zobaczymy jak spiszę się Pharmaceris T,produkty jakie otrzymałam to,tonik normalizujący,oczyszczający dermo-peeling zwężający pory,krem przeciwtrądzikowy o kompleksowym działaniu na zmiany mikrozapalne,oczyszczający płyn bakteriostatyczny z 2% kwasem migdałowym.


Dajcie znać,który z kosmetyków najbardziej was zainteresował.
Do następnego :)

poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Kosmetyki mineralne Annabelle Minerals

Witajcie!
 Jakiś czas temu miałam okazję przetestować produkty marki Annabelle Minerals,są to jak nazwa wskazuję kosmetyki mineralne.Tego typu kosmetyki zyskują coraz większą grupę fanek,jednak aby je aplikować trzeba mieć wprawę,u mnie minął tydzień abym nauczyła się je stosować i abym nie marnowała produktu a zdarzało mi się nałożyć za dużo lub nie strzepać nadmiar produktu z pędzla co kończyło się  osypaniem produktu.Wiadomo początki są najgorsze,jednak opracowałam metodę nakładanie kosmetyków mineralnym,wystarczy nabrać naprawdę niewielką ilość produktu,strzepać pędzel najlepiej nad opakowaniem i nakładać kolistymi ruchami na twarz.


 Korektor nakładam przy pomocy małej gąbeczki,którą moczę w letniej wodzie,wyciskam nadmiar wody i delikatnie nabieram korektor i wklepuje pod oczy.Z różem było o wiele łatwiej,nakładałam go zwykłym pędzlem do różu,jednak trzeba uważać aby nie nabrać zbyt dużej ilości ponieważ kolor jest intensywny.


 W skrócie wypiszę wam plusy i minusy każdego z produktów oraz napiszę trochę o produktach,którymi aplikowałam kosmetyki.
 Zacznijmy od podkładu,zdecydowałam się na podkład kryjący w kolorze Golden Fair,jest to ciepły beż.Podkład jest bardzo drobno zmielony i całkiem dobrze kryję,stopień krycia można oczywiście budować.Dla pełnego krycia nakładam trzy warstwy ale gdy się spieszę wysypuję pół porcji podkłady i pół korektora,mieszkam i nakładam.Wtedy starcza  jedna warstwa a niedoskonałości i blizny potrądzikowe są niewidoczne a niestety mam co ukrywać.Jedyny minus jaki dostrzegłam to, podkład uwydatnia suche skórki.Jako posiadaczka skóry tłustej/trądzikowej zwracam uwagę na świecenie się skóry,podkładu nie przypudrowywałam,niczym nie utrwalałam,świecenie pojawiło się po ok.4 godzinach a sam podkład utrzymuję się na mojej skórze ok.8 godzin co nie jest najgorszym wynikiem.


 Spośród 5 kolorów róży,zdecydowałam się na róż w kolorze Honey,który okazał się ceglastym kolorem co średnio mi odpowiada.Kolor na stronie wydawał się całkiem inny.Róż jest bardzo dobrze napigmentowany a jeśli chodzi o trwałość to utrzymuję się tak samo dobrze jak podkład.


 Moim faworytem jest korektor,wybrałam go w kolorze Medium czyli średni i śmiało stwierdzam że jest bardzo jasny.Uwielbiam go,ma świetne krycie a u mnie jest co kryć,cienie pod oczami,wypryski oraz blizny potrądzikowe a przecież jakoś do ludzi trzeba wyjść.Korektor zdecydowanie spełnia moje oczekiwania i na pewno sięgnę po niego ponownie ale tym razem skusze się na ciemniejszy odcień.




 A tak prezentują się kosmetyki po roztarciu ich na dłoni,od lewej róż,korektor i podkład.


 Do aplikacji wybrałam pędzel typu kabuki i gąbeczkę.Zacznę od pędzla,prałam go już 4 razy i co zauważyłam?Włosie nie wypada,pozostaję dalej mięciutkie,drewniana rączka się nie odkleja co często się zdarza przy drewnianych rączkach.Mogłabym go porównać do pędzla z eco tools,spisuje się tak samo dobrze.Jeśli chodzi o gąbeczkę to rzadko z niej korzystam ale brakowało w mojej kolekcji małej precyzyjnej gąbeczki.Bardzo dobrze nakłada się nią korektor w okolicy oczu,gąbeczka nie pochłania produktu,bardzo dobrze się ją myję i póki co nie dostrzegłam żadnych minusów.

 Podsumowując śmiało mogę polecić każdemu kosmetyki mineralne,szczególnie teraz latem gdy ostatnia rzecz o jakiej myślimy to nałożenie fluidu,tu aplikacja jest dość szybka i wygodna.

Używacie kosmetyki mineralne?
 Lubicie je?

 Do następnego :)