Ostatnie dni mogłabym określić jednym słowem-stres!Działo się sporo.Nowy rok,nowy etap w życiu.Mniej mnie na blogu ale starałam się przemyśleć kilka spraw,nabrać sił i wrócić z humorem żeby znowu wam nie narzekać.Semestr już zdany,większość spraw załatwionych,teraz już musi być lepiej!Dziś postanowiłam wam wynagrodzić brak mojej obecności,pomyślałam że pokaże wam kilka zdjęć z ostatniego czasu.
Kolejne przygotowania projektów na informatykę.Postanowiłam upiększyć mojego pendriva i przywiesić ptaszka który zwinęłam z nieużywanego naszyjnika mojej siostry,na pewno się nie pogniewa ;p
Sernik mojej mamy,szybko znika z blachy.Uwielbiam zresztą jak cała rodzina.
Produkt,który mnie oczarował.Nie sądziłam że kiedykolwiek będę tak zadowolona z toniku,w zimę gdy skóra jest strasznie przesuszona wspaniale ją koi i uspokaja.Nie będę dużo mówić,mam w planach recenzje tego produktu.Ostatnio zmieniłam pielęgnację moich włosów i na dzień dzisiejszy prezentują się tak.
Ostatnimi dniami żyję z myślą-byle do 30-stego!Mam zamiar zrobić mega zakupy,już powoli robię listę rzeczy które mi się przydadzą i jakoś dziwnie ich mało;p Co prawda wiele nie potrzebuje ale zawsze znajdzie się pretekst żeby pójść na zakupy ;)
A wam jak mija Styczeń?