Cześć!
Od kilku dni temperatura za oknem na plusie z czego się bardzo cieszę,męczy mnie już ta zima i nie mogę się doczekać letnich zwiewnych sukienek i ciepłych promyków słońca,ale dziś nie o tym.
Dziś przychodzę z updatem mojej pielęgnacji twarzy.
Moja pielęgnacja przez lata bardzo się zmieniała,był czas kiedy używałam tylko aptecznych kosmetyków do twarzy i żadne inne nie wchodziły w rachubę.
Na dzień dzisiejszy są to produkty apteczne ale też drogeryjne.
Zacznijmy od produktów do oczyszczania twarzy.
Do zmycia resztek makijażu i sebum z twarzy używam żelu Garnier Czysta Skóra,lubię jego mentolowy,odświeżający zapach i mocne oczyszczenie skóry.
Gdy moja skóra jest bardzo zanieczyszczona i mocno przetłuszczona pod koniec dnia,używam jako maseczkę na ok.10minut Garnier Czysta Skóra 3w1,nie używam go jako żel do mycia ponieważ jest zbyt gęsty a jako peeling zupełnie się nie spisuję ponieważ ma bardzo małe drobinki.
Do tonizowania i oczyszczania buzi używam na zmianę dwóch toników.
Tonik Pharmaceris jest bardzo łagodny dla skóry i głównie służy mi do odświeżania i tonizowania buzi po umyciu.
Tonik Garnier ma bardzo drażniący,alkoholowy zapach,który niekoniecznie mi się podoba.
Skóra po nim jest ściągnięta i pozbawiona sebum.
Do demakijażu twarzy jak i oczu używam wszystkim znany płyn micelarny Garnier,co tu dużo mówić?
Jest po prostu dobry i spełnia swoje zadanie.
Moją nowością w pielęgnacji jest serum z witaminą C od Pharmaceris,stosuje go dopiero od tygodnia,więcej na jego temat na pewno napiszę na blogu,także czekajcie na post z recenzją.
Do nawilżenia buzi niezawodny Alantandermoline,wybrałam wersje lekką ponieważ moja skóra jest mieszana i nie lubi gęstych,tłustych kremów.
Ten krem szybko się wchłania i dobrze nawilża skórę.
Maść cynkowa chyba już wszystkim znana,używam jej dość rzadko ale gdy już to robię to nakładam grubą warstwę na buzię jako maseczka i gdy mam wolny dzień to potrafię z nią chodzić nawet kilka godzin.
Benzacne mój hit do zadań specjalnych,używam go głównie miejscowo na bolące podskórne gule i ropne wypryski.
Odkryciem tego roku jest Normaclin,zauważyłam efekty już po 2 dniach stosowania!
Miałam wysyp niedoskonałości i zastosowałam ten żel na całą twarz,po dwóch dniach buzia się uspokoiła i stała się gładka.Jedynym minusem jest to,że ten żel jest na receptę,na pewno przy kolejnej wizycie u dermatologa poproszę o wypisanie przynajmniej 3 tubek.
Krem z retinolem od Pharmaceris stosuje go dopiero od dwóch dni i ciężko mi cokolwiek powiedzieć na jego temat,także w przyszłym miesiącu myślę że pojawi się recenzja.
Sam krem zapowiada się obiecująco ale jak się sprawdzi,to dowiecie się niebawem.
Na koniec żel arnikowy,który stosuję na cienie pod oczami i naczynka na nosie.
Żel jest bardzo wydajny i jak widać tani.
Co do efektów to dobrze działa na opuchniętą skórę pod oczami.
Znacie te produkty?
Lubicie?
Do następnego :)